sobota, 12 grudnia 2015

Regeneracja Olaplex - Wrażenia i efekty

Witam ponownie!

I ja poddałam się modzie zwanej Olaplex. Według producenta ma od odbudowywać zerwane mostki dwusiarczkowe, czyli zlikwidować wszelkie zniszczenia, a także zapobiegać nowym.
Najpierw udałam się do salonu na zabieg regeneracyjny składający się z dwóch etapów Olaplex no 1 i Olaplex no 2. No 1 można dodawać do rozjaśniaczy, farby, produktów do keratynowego prostowania. Zaś No 2 odpowiada wzmocnienie tego efektu. No 3 stosujemy w domu, cena jego wynosi 130 zł u mnie w salonie, a w internetowych sklepach fryzjerskich od 140 do 150 zł.
Olaplex no 3 bardzo ładnie pachnie tak kwiatowo, aczkolwiek ze względu na konsystencje nieprzyjemnie się go rozprowadza. Najlepiej przeczesać grzebieniem na koniec, aby preparat był równomiernie nałożony.


Jak to u mnie przebiegało?
Najpierw nałożono mi jedną dawkę olaplex no 1 z wodą destylowaną, gdzie bardzo ale to bardzo fryzjer szarpał moje włosy...
Następnie na 20 minut olaplex no 2 pod tak zwaną tubę, sprzęt do sauny.
Efekt?


Zdjęcie odzwierciedla stan włosów po pierwszym myciu po wykonaniu w salonie regeneracji Olaplex. Najpierw nałożyłam na 20 minut Olaplex no 3, następnie włosy zostały umyte szamponem Artego aqua plus i dałam na nie odżywkę nawilżająca z tej samej serii, co szampon. Na koniec na połowę długości włosów wtarłam około ośmiu pompek serum Montibello Smart Touch.
Szału nie ma. Prawdę pisząc lepszy rezultat uzyska się mając bardzo dobrą maskę, szampon i serum. Nie zauważyłam jakiegoś wielkiego wzmocnienia, zminimalizowania plątania, a jednie tyle co, że większy blask. Nic poza tym. Dodatkowo zakupiłam Olaplex no 3, którego mamy używać w domu w celu podtrzymania efektów zabiegu. Od siebie mogę powiedzieć, że bardzo ładnie pachnie kwiatami. Zmywać go należy szamponami bez siarczanów, aczkolwiek on ''zastyga'' na włosach. Dość trudno go wtedy zmyć delikatnymi szaponami, które się nie pienią, więc w moim wypadku lepszy rezultat daje po prostu zmywanie go szamponami z SLS ale z wieloma składnikami łagodzącymi np. nawilżacze, oleje, proteiny.
Teoretycznie mówi się, że w przypadku bardzo zniszczonych włosów należy powtórzyć zabieg 2-3 a nawet 4 razy. Zabieg na moje włosy, które sięgają ramion kosztował 70 zł. Oczywiście im dłuższe włosy bądź bardziej gęste, tym cena ta coraz bardziej rośnie.
70 zł za brak efekt, targanie włosów i suszenie włosów bardzo gorącym nawiewem.
No ale zawsze warto spróbować :)
Wielu osobom przypadł ten zabieg do gustu i krążą opinię, że dodany do farby daje najlepszy efekt, gdyż wtedy olaplex głęboko wnika w strukturę włosa, a w czasie regeneracji dajemy go jedynie na powierzchnię. Za niedługi czas planuję rozjaśnianie końcówek, najprawdopodobniej z olaplexem, więc napiszę wam wtedy opinię dokładnie, jaka jest różnica między działaniem.





W razie wszelkich porad, pytań proszę w komentarzach. ;*






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz