niedziela, 27 grudnia 2015

Mila Maska arganowa wygładzająca

Każdy kto choć raz był u fryzjera na pewno się spotykał z tym produktem. Używają jej głównie fryzjerzy, jest ona dostępna wyłącznie w fale loki koki i w internetowych sklepach fryzjerskich. Jest ona tak uwielbiana ze względu na niską cenę i niesamowicie dużą pojemność. Większość fryzjerów chce oszczędzać, więc rzadko który stosuje maski za 90 zł za 200 ml. Co prawda znam taką jedną linię salonów, która pracuje na właśnie takich produktach, aczkolwiek zapłacimy tam znacznie więcej niż u przeciętnego fryzjera, gdzie zamiast 100 zł za średniej długości włosy zapłacimy około 250 - 300 zł. Tak więc różnica cenowa jest :)
Jak na produkt fryzjerski przystało włosy po jej zastosowaniu wyglądają zdrowo. Zdrowo zwłaszcza gdy użyjemy przed nią typowy silikonowy szampon. Efektu wow nie da nam tu stosowanie przed tą maską oczyszczająca Barwa. Ja tak czy inaczej jestem bardzo zadowolona z tej maski, którą miałam okazję testować za sprawą swojej kuzynki, która to idąc do fale loki koki poprosiła o jakiś dobry produkt do regeneracji włosów....a tu Mila :) Należy ją trzymać około 5 minut na włosach.
Dostałam od kuzynki trochę maski do przetestowania, dzięki czemu po kilku użyciach jej, a także na podstawie jej własnych doświadczeń z nią, gdyż używa ona dłużej tej maski i częściej, to mogę wystawić rzetelną opinię. Z Mili do wyboru mamy także inne rodzaje masek



___________________________________________________________________________

Zapach
Bardzo, ale to bardzo przyjemny, słodki, jak karmel. Przypomina wonią Serii arganową. Trudno go określić. Na pewno nie jest chemiczny, taki jak typowe kosmetyki fryzjerskie. Szkoda tylko, że zapach nie utrzymuje się długo na włosach.

Konsystencja
Twarda, zbita, ale nie ma absolutnie żadnego problemu z nakładaniem go na włosy, o ile nie kładziemy go na włosy sprawiający, że włosy są tępe i poplątane, czyli tak zwane delikatne szampony np. babydream, hipp. Przed nim umyć szamponem, który jest z tej samej serii, co maska czyli szamponem Mila. Wtedy zdecydowanie jest najlepszy efekt. Fryzjerzy nakładają ją zwykle po szamponie z Montibello. Byłam już u kilku i praktycznie u każdego ten sam schemat. Szampon Montibello - maska Mila. I gładziutkie włosy po tym, że hoho.

Cena
W fale loki koki kosztuje on 30 zł za 1 litr, a za 250 ml 10 zł. Obecnie jest w fale loki koki przecena na maski firmy Mila, tak więc za litr płacimy 20 zł. Patrząc na wielkość jest wydaja niesamowicie, tak więc osobiście uważam, że jak na taką pojemność te 20 - 30 zł, to aż śmiesznie niska cena.

Skład 
Aqua, Cetearyl Alcohol, Cetrimonium Chloride, Behentrimonium Chloride, Isopropyl Myristate, Dimethicone Copolyol, Panthenol, Argania Spinosa Kernel Oil, Hydrolyzed Keratin, Parfum, Isopropyl Alcohol, 2-Bromo-2-Nitropropane-1,3-Diol, Citric Acid, Linalool, Hexyl Cinnamal

Działanie
Cechy:
• Profesjonalna maska wygładzająca z olejkiem arganowym
• Zawiera nowoczesną formułę bogatą w składniki kondycjonujące
• Olejek arganowy z EkoCertyfikatem wygładza, nawilża i trwale poprawia kondycję włosów
• Wzmacnia włosy, pozostawiając je miękkie w dotyku
• Zawarty w masce Pantenol działa nawilżająco i łagodząco na skórę głowy

Przeznaczona do wszystkich rodzajów włosów

Maska świetnie się spisuje na włosach. Nie obciąża włosów, więc spokojnie można nakładać po niej odżywki, sera, olejki.  Widać to wygładzenie i blask. Mojej kuzynce też przypadła ona bardzo do gustu z racji czego zużyła już większość opakowania :) Świetna dla osób o gęstych włosach i która często je myje. Starczy na długo, a cena patrząc na produkt fryzjerski jest naprawdę godna podziwu. Skład przyjemny, dla zainteresowanych znajdziemy tu nawilżacze (Isopropyl Myristate, Panthenol),
oleje i silikony (Olej aragnowy, Dimethicone Copolyol), a także proteiny (Hydrolyzed Keratin czyli Keratynę). Dalej w składzie znajduje się Isopropyl Alcohol, aczkolwiek dopiero po perfumach, tak więc w produkcie są jego znikome ilości. Krzywdy tak więc nie wyrządzi. Tak jak w opisie, wygładza ona i pozostawia włosy miękkie w dotyku. Każdej osobie, która chce mieć dobrą maskę, a przy tym nie lubi dużo wydawać na kosmetyki mogę ją śmiało polecić :) Są też inne rodzaje Mili. 



               


W razie pytań odnoście maski bądź innych zagadnień zapraszam do komentowania :*









sobota, 26 grudnia 2015

Garnier Fructis Odżywka wzmacniająca

Jak nie maski, to odżywki. Działają co prawda one jedynie powierzchniowo, na płytszym poziomie komórkowym włosa, aczkolwiek warto jest mieć je w swojej kosmetyczce. Mają one za zadanie wygładzić, zamknąć łuski włosa. Maski niestety często obciążają, zwłaszcza przy bogatym składzie, dlatego warto wtedy jak najbardziej zamiennie stosować odżywkę - maskę lub, gdy mamy naprawdę zniszczone włosy po spłukaniu maski nakładać odżywkę. Ja tak kiedyś robiłam i sposób ten spisywał się bardzo dobrze. Zwłaszcza jeżeli nałożymy na włosy bombę proteinową, keratynową, to warto dać coś co w swoim składzie bazuje na substancjach nawilżających czy olejach.
Dzisiaj chciałabym wam przestawić odżywkę firmy Garnier Fructis Odżywka wzmacniająca z olejami ( oliwa z oliwek, olej awokado i olejek z karite ). Bardzo fajnie działa na włosy, wygładza nawet te najbardziej zniszczone, więc spokojnie można ją stosować i do zniszczonych, a także do zdrowych jako ''profilaktyka''. Oczywiście do włosów, które naprawdę przeszły bardzo dużo, to raczej skupiałabym się na stosowaniu masek, gdyż włosy bardzo zniszczone tak wszystko łykają, że trudno je naprawdę obciążyć. Przechodząc do odżywki...



____________________________________________________________________________

Zapach
Nieprzyjemny, nieco chemiczny, liczyłam na bardziej orientalny zapach. Zawsze powtarzam, że zapach nie jest istotny, bo przecież nie zregeneruje on nam włosów :) Ale są z kolei ludzie, którzy lubią żeby ich włosy ładnie i intensywnie pachniały.

Konsystencja
Przyjemna, łatwo się rozprowadza, nie za wodnista, nie za zbita, przypomina mi trochę pod tym względem biovaxa.

Cena
Około 8 - 9 zł, aczkolwiek na przecenach możemy go znaleźć po 5 - 6 zł. Jest on dostępny praktycznie wszędzie. Tesco, rossmann, natura, hebe, biedronka. Tak więc o ile się nie mieszka na wiosce, gdzie jest jeden spożywczak, to nie powinno się mieć problemu z jego zakupem.

Skład
Aqua/Water, Cetearyl Alcohol, Behentrimonium Chloride, Cetyl Esters, Niacinamide, Saccharum Officinarum Extract/Sugar Cane Extract, Olea Europaea Oil/Olive Fruit Oil, Trideceth-6, Chlorhexidine Digluconate, Limonene, Camellia Sinensis Leaf Extract, Linalool, Benzyl Salicylate, Benzyl Alcohol, Amodimethicone, Isopropyl Alcohol, Pyrus Malus Extract/Apple Fruit Extract, Pyridoxine HCl, Persea Gratissima Oil/Avocado Oil, Butyrospermum Parkii Butter/Shea Butter, Citric Acid, Butylphenyl Methylpropional, Cetrimonium Chloride, Citrus Medica Limonum Peel Extract/Lemon Peel Extract, Hexyl Cinnamal, Parfum/Fragrance (Fil C53911/1).

Skład super, ekstrakt z trzciny cukrowej, niacynamid ( witamina B3), silikony, ekstrakty owocowe, tytułowe oleje + olej ze słodkich migdałów, tak więc super :) Jest tu jedynie ispropyl alkohol, ale jest on dość daleko w składzie, ponadto występuje tu tyle fajnych składników, że trzeba się tym kompletnie przejmować.

Działanie
Garnier Fructis Oil Repair 3, to nowa ulepszona formuła. Odżywka zawiera trzy oleje: oliwa i awokado, które wnikają do wnętrza włosa aby naprawić wewnętrzne mikroubytki oraz olej shea, który odżywia na powierzchni włosów, nie obciążając ich i nie zostawiając ich tłustych.
Innowacyjna formuła dostarczana podstawowych składników odżywczych twoim włosom i jednocześnie je wygładza. W rezultacie włosy będą bardziej elastyczne i będą się łatwiej rozczesywać.

Patrząc na opis, na pewno nie naprawi on wam wewnętrznych ubytków, to tylko odżywka, którą trzymamy 2 - 3 minuty. Bardzo je wam nawilży, zabezpieczy, dociąży ze względu na olej shea, ale na pewno nie zregeneruje. Elastyczniejsze i bardziej wygładzone będą w końcu to rola olei. Nawilżone także będą ze względu na ekstrakt z trzciny cukrowej czy ekstraktów. Do stosowania super, świetna do nakładania po kallosie keratin, który jest typowo proteinowy. Świetna odżywka godna polecenia mimo, że z przeciętnej firmy, to z nią akurat się postarali :)






W razie pytać przypominam, że można je zamieszczać w komentarzu ;*



piątek, 25 grudnia 2015

Loreal Professionnel Lipidium


Dziś recenzja kosmetyku typowo fryzjerskiego, który często wykorzystuje się do pielęgnacji w salonie fryzjerskim. Mowa tu o serii Loreal Professionnel Lipidium szampon oraz maska. Używałam także serii Celullar. Zachwycają one nie tylko swym działaniem, ale też zapachem. Szkoda tylko, że tak wysoka cena przy niskiej wydajności. Ale w końcu za jakość trzeba płacić. Każdemu kto boryka się z zniszczonymi, przesuszonymi włosami z całego serca ją polecam. Oczywiście należy używać jej regularnie, żeby widzieć efekty. Maska to nie odżywka, żeby po jednym razie zdziałać cuda, które są w przypadku odżywki jedynie powierzchniowe. Szampon co prawda posiada silikony, gdzie wiele osób wyzbywa się ich w pielęgnacji włosów, aczkolwiek uwierzcie, że chcąc stosować tę maskę, to właśnie najlepszym połączeniem jest używanie z tej serii szamponów.



_____________________________________________________________________________

MASKA

Zapach
Bardzo słodkawy, przyjemny dla nosa, aczkolwiek to każdego indywidualna sprawa, jakie zapachy przypadają mu go gustu. Ja osobiście z chęcią miałabym perfumę o tej woni :)

Konsystencja
Twarda, zbita, dość trudno się nakłada, co źle wpływa na wydajność produktu. Właśnie dlatego należy przed nim stosować szampon z silikonem, gdyż wpływa to na gładkość włosów, łatwiej się wtedy nakłada. Osobiście życzę powodzenia osobom mającym zwykle tępe włosy po Babydreamie, żeby nałożyć tę maskę i każdą inną o twardej konsystencji. Trzeba się na pewno natrudzić!

Cena
Waha się od 40 do 60 zł zależnie od sklepu oczywiście. Na targach można ją upatrzyć za 40 zł, w sklepach już raczej ta cena idzie w górę. Ta cena zależy też od pojemności, gdyż 500 ml kosztuje już 70 lub 80 zł.

Skład
Aqua/Water, Cetearyl Alcohol, Behentrimonium Chloride, Candelilla Cera/Candelilla Wax, Amodimethicone, Cetyl Esters, Isopropyl Alcohol, Glycerin, Methylparaben, Trideceth 12, Lactic Acid, Linalool, Sodium Hydroxide, Chlorhexidine Dihydrochloride, Cetrimonium Chloride, Limonene, Hexyl Cinnamal, 2-Oleamido- 1,3-Octadecanediol, Hydrolized Corn Protein, Hydrolized Soy Protein, Hydrolized Wheat Protein, Polyquaternium-51, CI 19140/Yellow 5, CI 155985/Yellow 6, Parfum.


Całkiem przyjemny, dla osób całkowicie wystrzegających się alkoholi będzie niezbyt przyjemny, które akurat mi kompletnie nie przeszkadzają, zwłaszcza gdy nie są na samym początku będąc głównym składnikiem, jak to w przypadku niektórych gliss kurów.

Działanie
Włosy są po nim bardzo miękkie, błyszczące, przy rzetelnym używaniu daje naprawdę super efekty jak na fryzjerski kosmetyk przystało. Nie wiem na ile to jest długotrwała odbudowa, aczkolwiek przynajmniej przez ten czas używania możemy się pocieszyć fajnymi włosami. Zapach się długo utrzymuje na włosach, nie tylko wydają się zdrowsze, ale nimi faktycznie są, skoro ilość rozdwojonych końcówek i łamiących się ograniczyła się. Jest to takie małe must have u osoby, która szuka lekarstwa na swoje włosy.
Polecam również tę z linii cellular, używałam jej rok temu przez około 2 miesiące. Włosy niesamowicie miękkie, lejące, aż osoby, które kiedyś nazywały moje włosy sianem, aż się zachwycały, że mam zdrowsze od nich i jakie to cudowne.







SZAMPON

Zapach
Bardzo podobny do zapachu maski, aczkolwiek mam wrażenie, że nieco łagodniejszy.

Konsystencja
Dość zbita, nie jest wodnista, dobrze się pieni jak na silniejsze detergenty przystało.

Cena 
Około 30 zł - 40 zł. W naturze jest obecnie promocja na ten szampon za 28 zł przy pojemności 250 ml.

Skład
Niżej zamieszony w zdjęciu, posiada silikony i niezbyt delikatne detergenty, ale za to dla włosów jest bardzo łagodny, a wręcz pielęgnacyjny.

Działanie
Włosy bardzo wygładzone, miękkie, po prostu cudowne, mam wrażenie, że nawet bez użycia po myciu nim maski czy odżywki włosy byłyby super. Super do duetu z maską.





Do usłyszenia wkrótce. Przypominam, że wszelkie pytania można umieszczać w komentarzu. ❤







sobota, 12 grudnia 2015

Regeneracja Olaplex - Wrażenia i efekty

Witam ponownie!

I ja poddałam się modzie zwanej Olaplex. Według producenta ma od odbudowywać zerwane mostki dwusiarczkowe, czyli zlikwidować wszelkie zniszczenia, a także zapobiegać nowym.
Najpierw udałam się do salonu na zabieg regeneracyjny składający się z dwóch etapów Olaplex no 1 i Olaplex no 2. No 1 można dodawać do rozjaśniaczy, farby, produktów do keratynowego prostowania. Zaś No 2 odpowiada wzmocnienie tego efektu. No 3 stosujemy w domu, cena jego wynosi 130 zł u mnie w salonie, a w internetowych sklepach fryzjerskich od 140 do 150 zł.
Olaplex no 3 bardzo ładnie pachnie tak kwiatowo, aczkolwiek ze względu na konsystencje nieprzyjemnie się go rozprowadza. Najlepiej przeczesać grzebieniem na koniec, aby preparat był równomiernie nałożony.


Jak to u mnie przebiegało?
Najpierw nałożono mi jedną dawkę olaplex no 1 z wodą destylowaną, gdzie bardzo ale to bardzo fryzjer szarpał moje włosy...
Następnie na 20 minut olaplex no 2 pod tak zwaną tubę, sprzęt do sauny.
Efekt?


Zdjęcie odzwierciedla stan włosów po pierwszym myciu po wykonaniu w salonie regeneracji Olaplex. Najpierw nałożyłam na 20 minut Olaplex no 3, następnie włosy zostały umyte szamponem Artego aqua plus i dałam na nie odżywkę nawilżająca z tej samej serii, co szampon. Na koniec na połowę długości włosów wtarłam około ośmiu pompek serum Montibello Smart Touch.
Szału nie ma. Prawdę pisząc lepszy rezultat uzyska się mając bardzo dobrą maskę, szampon i serum. Nie zauważyłam jakiegoś wielkiego wzmocnienia, zminimalizowania plątania, a jednie tyle co, że większy blask. Nic poza tym. Dodatkowo zakupiłam Olaplex no 3, którego mamy używać w domu w celu podtrzymania efektów zabiegu. Od siebie mogę powiedzieć, że bardzo ładnie pachnie kwiatami. Zmywać go należy szamponami bez siarczanów, aczkolwiek on ''zastyga'' na włosach. Dość trudno go wtedy zmyć delikatnymi szaponami, które się nie pienią, więc w moim wypadku lepszy rezultat daje po prostu zmywanie go szamponami z SLS ale z wieloma składnikami łagodzącymi np. nawilżacze, oleje, proteiny.
Teoretycznie mówi się, że w przypadku bardzo zniszczonych włosów należy powtórzyć zabieg 2-3 a nawet 4 razy. Zabieg na moje włosy, które sięgają ramion kosztował 70 zł. Oczywiście im dłuższe włosy bądź bardziej gęste, tym cena ta coraz bardziej rośnie.
70 zł za brak efekt, targanie włosów i suszenie włosów bardzo gorącym nawiewem.
No ale zawsze warto spróbować :)
Wielu osobom przypadł ten zabieg do gustu i krążą opinię, że dodany do farby daje najlepszy efekt, gdyż wtedy olaplex głęboko wnika w strukturę włosa, a w czasie regeneracji dajemy go jedynie na powierzchnię. Za niedługi czas planuję rozjaśnianie końcówek, najprawdopodobniej z olaplexem, więc napiszę wam wtedy opinię dokładnie, jaka jest różnica między działaniem.





W razie wszelkich porad, pytań proszę w komentarzach. ;*