Dzisiaj odnośnie mojego włosowego ulubieńca, na którego rzecz na dłuższy czas zrezygnowałam z olejowania. Cieszy mnie w nim niezmierne fakt, że oprócz substancji zatrzymujących wilgoć wewnątrz włosa, zapewnia on ją nam również, czego niestety nie robi olej. Możemy ją trzymać w formie kompresu przed myciem, jak i zdecydować się na kilkuminutowe potrzymanie po umyciu. W obydwóch przypadkach daje bardzo fajne efekty, łatwo ją zmyć, spłukać, a włosy stają się bardzo nawilżone po dłuższym stosowaniu.
___________________________________________________________________
Zapach
Ziołowy, ale przyjemny, jeżeli kosmetyk jest dobry, to osobiście nie ma dla mnie żadnej bariery zapach, choćby nie wiem jak był nieznośny.
Cena i dostępność
Cena waha się od 22 - 30 zł. Zależy, gdzie ją kupimy. Można ją znaleźć w wielu aptekach prowadzących kosmetyki do włosów. Znajduje się ona również w naturze, a także można zamówić ją na dozie. W praktycznie w każdym mieście, pomijając malutkie miasteczka i wsie, powinniśmy ją bez problemu znaleźć ;)
Skład
Woda, Ekstrakt z nasion lnu, Alkohol cetylowy, Olej kokosowy, Cukier, Gliceryna, Olej z pestek winogron, Kwas stearynowy, Panthenol, Glukozyd decylowy, Oleinian glicerolu, Kwas mlekowy, Guma guar, Witamina E, Benzoesan sodu, Betaina kokamidopropylowa
Jak widać jest super, pełno nawilżaczy i olejów. Dosłownie ideał. Dlatego, jak dla mnie cena jest jak najbardziej uzasadniona do jakości.
Działanie
Hypoalergiczna
maska do włosów z ekstraktem z nasion lnu zwyczajnego i olejem kokosowym
przeznaczona jest do pielęgnacji włosów suchych i łamliwych. Jest bogata w
składniki nawilżające i odżywcze, pozwala poprawić wygląd i kondycję włosów.
Olej kokosowy, dzięki swoim wyjątkowym właściwościom, wykazuje zdolność
przenikania do struktury włosa, zwiększa nawilżenie końcówek, zapobiega także
ich rozdwajaniu się. Związki śluzowe, zawarte w nasionach lnu, powlekają i
chronią włosy, znakomicie je wygładzając.
Nałożenie
maski po umyciu ułatwia rozczesanie włosów, zapewnia efekt miękkich, lekkich i
lśniących kosmyków. Stosowanie maski jako kompresu, przed myciem, zdecydowanie
poprawia nawilżenie i zwiększa elastyczność włosów.
Zgodzę
się ze wszystkim z czystym sumieniem. Polecam ją przede wszystkim osobom z
bardzo zniszczonymi włosami, bądź tymi które zmagają się z nadmiernym
przetłuszczaniem włosów po stosowaniu masek. Można wtedy po prostu nałożyć ją,
zmyć delikatnym szamponem, na końcu nałożyć odżywkę...i cud na włosach
gwarantowany. Nigdy nie byłam zwolenniczką mycia OMO, ale gdy poznałam te
produkt, to choć w jakiejś tam części się przekonałam do tego. Ponadto jak na
moje BARDZO gęste włosy jest niesamowicie wydajny, około 10 myć przy bardzo
obfitym nakładaniu. Ma nietypową konsystencję. Rzekłabym, że pianki. Z
pewnością kupię kolejne opakowanie, jak wykończę swoje zapasy.
